Marian J. przyznał się do winy, złożył obszerne zeznania. Jednocześnie obciążył Henryka Stokłosę. Teraz Marian J. jest głównym świadkiem w procesie, w którym senator jest oskarżony o korupcję. W zamian za te zeznania były doradca Stokłosy oczekiwał oczyszczenia. Apelacja Mariana J. jest sprzeczna - mówił sędzia Leszek Matuszewski. - Nie można uznać, że oskarżony zawiadomił organa ścigania, o tym, że wręczył łapówkę. Swoje wyjaśnienia złożył dopiero, gdy postawiono mu zarzut popełnienia przestępstwa - uzasadniał.
Wyrok jest prawomocny. Doradca Stokłosy nie może się już od niego odwołać.