Policja uznała, że pod koniec listopada ubiegłego roku zwołał zgromadzenie bez wymaganego zezwolenia. Sąd wskazał, że nie ma dowodów na to, że Olgierd Stankiewicz zwołał to zgromadzenie.
Ponadto uznał, że ograniczenia dotyczące zgromadzeń wynikające z "covidowego" rozporządzenia nie są zgodne z Konstytucją. Mieszkaniec Kościana przyznaje, że nie był pewny orzeczenia sądu.
Jest to wyraźny sygnał, że są sędziowie niezależni, że nie wszyscy - że tak powiem - dali się zastraszyć dymisjami i szykanami, itd. Przykład sędzi Tulei i innych, którzy walczą o praworządność w tym kraju, ma jakiś skutek. Każdy niezależny sędzia, który wziąłby tę sprawę, inaczej nie mógłby orzec, jeśli by to robił zgodnie z prawem i sumieniem. W Poznaniu jest przygotowywanych 16 takich spraw.
Wyrok nie jest prawomocny.