NA ANTENIE: Popołudniówka Radia Poznań
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Samobój i podwójne standardy Zbigniewa Bońka

Publikacja: 18.06.2021 g.14:33  Aktualizacja: 18.06.2021 g.14:39
Kraj
Za nami pierwsze mecze mistrzostw Europy i jedno możemy już na pewno powiedzieć. Reprezentacja Polski wygląda nie tyle źle, co bardzo źle. Jest zdecydowanie najsłabszą drużyną pierwszej rundy Euro, nawet gra Macedonii wygląda ciekawiej. Tymczasem Zbigniew Boniek stwierdził, że nie zwolni Paulo Sousy, bez względu na wszystko. O co tu chodzi?
zbigniew boniek - PZPN
Fot. PZPN

Podobno jak nie wiadomo o co chodzi, to znaczy, że chodzi o pieniądze. Czy tak jest również w tym przypadku, nie wiem. Nie znam treści kontraktu naszego trenera. Nie wiem, jaką trzeba by zapłacić odprawę czy odszkodowanie, jednak mam nadzieję, że nie o pieniądze tu chodzi. W końcu mówimy o najbogatszym polskim związku sportowym i o reprezentacji najbardziej popularnej dyscypliny sportu.

Podwójne standardy

Nie mam zamiaru tu rozstrzygać czy Paulo Sousa jest lepszym trenerem od Jerzego Brzęczka czy nie. Jednak rażąco nierówne traktowanie obu panów przez prezesa federacji jest ewidentne i w tej sprawie chętnie się wypowiem.

W czwartek Zbigniew Boniek oświadczył, że bez względu na wszystko nie zwolni Paulo Sousy. Reprezentacja fatalnie startuje w eliminacjach mistrzostw Świata, kompromituje się i przegrywa ze Słowacją w inauguracyjnym meczu na Euro. Z sześciu meczów pod batutą trenera Sousy, reprezentacja wygrała zaledwie jeden i to ze słabiutką Andorą.

Jeszcze raz. Jedna, jedyna wygrana, z ANDORĄ i wszystko jest w porządku. Trener może spać spokojnie. Co więcej, prezes Boniek twierdzi, że chciałby sześciu takich Sousów w polskiej piłce nożnej. A że nie zrealizuje celu minimum, czyli wyjścia z grupy i awansu do 1/8 Euro, to przecież żaden problem.

A jeszcze niedawno Zbigniew Boniek zwolnił Jerzego Brzęczka, który osiągnął wszystkie postawione przed nim zadania. Reprezentacja Brzęczka to nie była drużyna wirtuozów, ale znacznie odmłodziła kadrę, wprowadzając dużo młodzieży. Utrzymała się w Lidze Narodów i, last not leat, awansowała do Euro 2020.

Nie jestem jakimś zwolennikiem trenera Brzęczka, ale nierówne traktowanie szkoleniowców widać gołym okiem.

Samobój Bońka, czyli co dalej

Słabo to widzę. Kadencja Bońka kończy się 18 sierpnia, co oznacza, że jego następca, kimkolwiek by nie był, będzie miał bardzo mało czasu, by zatrudnić nowego trenera i uratować eliminacje do mistrzostw Świata. Innymi słowy, Polska prawdopodobnie bez walki wycofuje się z mundialu.

Jakby tego było mało, coraz bardziej prawdopodobna jest rezygnacja z gry w reprezentacji Roberta Lewandowskiego, którego frustracji nie da się nie zauważyć.

Dobre zarządzanie wygląda inaczej

Przekonany o swych racjach i nieznoszący głosu sprzeciwu Zbigniew Boniek, nie najgorzej zaczynał swoje funkcjonowanie na fotelu prezesa PZPN. Jednak ostatnie wydarzenia sprawiają, że bilans jego kadencji nie wypada zbyt dobrze. Sam Boniek da sobie radę, on już osiągnął w piłce bardzo dużo, choć trzeba zaznaczyć, że znacznie lepszym był piłkarzem niż jest działaczem. Gorzej z całą rzeszą kibiców i ludzi związanych z piłką. Tych, niestety, czekają ciężkie czasy...

Krzysztof Spanily

https://radiopoznan.fm/n/8SNerJ
KOMENTARZE 0