Przed godziną 12.00 w okolicach Węzła Kościan Północ czołowo zderzyły się 2 auta osobowe. Według wstępnych informacji samochód jechał pod prąd - od strony Kościana.
Jedna osoba zginęła, mimo podjętej reanimacji kierowcy nie udało się uratować. Druga jest transportowana śmigłowcem LPR do szpitala.
AKTUALIZACJA
Nie żyje mężczyzna, który kierował samochodem jadącym pod prąd.
AKTUALIZACJA
Na drodze S5 skoda Roomster jechała pod prąd i zderzyła się z osobową Skodą Kodiaq. Do wypadku doszło między węzłami Kościan Północ, a Czempiń w kierunku Wrocławia - mówi Radiu Poznań rzecznik prasowy kościańskiej straży pożarnej Dawid Kryś.
Kierowca jednego z samochodów był przytomny i kontaktowy. Samodzielnie opuścił auto. Została mu udzielona niezbędna pomoc medyczna. Natomiast drugi kierowca był zakleszczony w swoim samochodzie. Strażacy przy pomocy sprzętu hydraulicznego wykonali dostęp do mężczyzny. Dzięki temu ratownicy mogli go ewakuować na zewnątrz. Niestety stwierdzili u niego brak funkcji życiowych. Dlatego kontynuowali resuscytację krążeniowo-oddechową. Na miejsce został również zadysponowany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Po jego przylocie lekarz kontynuował te czynności. Niestety kilkudziesięciominutowa resuscytacja nie pozwoliła na przywrócenie u poszkodowanego kierowcy czynności życiowych. Lekarz stwierdził jego zgon
- mówi Dawid Kryś.
W związku z wypadkiem kierowcy na pasie S5 w kierunku Wrocławia koło Kościana muszą liczyć się z poważnymi utrudnieniami.
AKTUALIZACJA
Kościańska policja wspólnie z prokuraturą ustala okoliczności tragicznego wypadku na drodze ekspresowej S5.
Do zderzenia doszło między węzłami Kościan Północ, a Czempiń w kierunku Wrocławia - relacjonuje Radiu Poznań Jarosław Lemański, oficer prasowy kościańskiej policji.
Do zdarzenia doszło około godz. 11.40. Zderzyły się czołowo dwie osobowe skody. Jak ustalili policjanci, 73-letni mieszkaniec Kościana poruszając się ekspresówką "pod prąd" doprowadził do zderzenia czołowego z samochodem kierowanym przez 44-letniego mieszkańca Warszawy. W wyniku wypadku 73-latek poniósł śmierć na miejscu, natomiast mieszkaniec Warszawy został zabrany na badania do szpitala. 44-latek był trzeźwy w chwili wypadku. Na miejscu wypadku policja prowadziła czynności pod nadzorem prokuratury. Na razie jeszcze trwają na tym fragmencie S5 utrudnienia. Na razie nie wiadomo, dlaczego 73-letni mieszkaniec Kościana jechał na ekspresówce pod prąd. Będzie to ustalane podczas postępowania
- mówi Jarosław Lemański.
Jeszcze nie wiadomo, jak długo potrwają utrudnienie na tym odcinku S5.
W połowie stycznia, w Osówcu niedaleko Bydgoszczy, w wypadku spowodowanym przez kierowcę jadącego pod prąd, zginęły trzy osoby. Kilka dni później, na tym samym odcinku zarejestrowano kolejny samochód jadący w przeciwnym kierunku, niż wyznaczony. W tym przypadku obyło się bez ofiar.