Są większe i grubsze niż atlasy wydawane w naszych czasach, a praca konserwatorska była bardzo czasochłonna i skomplikowana. Jak mówi dyrektor Biblioteki Anna Gruszecka - głównym celem pracy jest zabezpieczenie samych atlasów.
- Tu nie chodzi o to, żeby one wyglądały tak, jakby dziś je wydano. Niektóre zostały wydane w XVI wieku. Chodziło nam o to, żeby usunąć wszelkie zagrożenia - związane z użytymi wówczas czy później farbami, klejami, nie mówiąc już o - mówiąc niefachowo - żyjątkach, czyli zagrożeniach biologicznych, które mogą się tam znaleźć - dodaje Anna Gruszecka.
Renowacja najdroższej księgi kosztowała prawie 200 tysięcy złotych. We wrześniu odnowione zostaną kolejne zabytkowe atlasy, których w poznańskiej Bibliotece Raczyńskich jest około 20.
W dawnych czasach bogacze kupowali te księgi jako inwestycję albo, żeby ładnie wyglądały w księgozbiorze. Rzadko kiedy były używane do celów praktycznych.