Przekonują, że to trasa ważna dla całej Polski, bo prowadzi ze Śląska aż nad morze.
W czwartek podczas Walnego Zgromadzenia członków Stowarzyszania Drogi S11 w Poznaniu samorządowcy postanowili, że na początku września będą w tej sprawie demonstrować w Warszawie. Będzie to protest apolityczny, bo samorządowcy reprezentują różne ugrupowania.
- Chcemy zwiększyć presję i pojawimy się w Warszawie w dużej liczbie, pokazując, jak ważna dla Polski jest ta droga. Ona jest nie tylko ważna, jeżeli chodzi o sprawy bezpieczeństwa, ale również gospodarki. Duża część PKB wytwarzanego w naszym kraju, wytwarza się wzdłuż tej drogi. Jak popatrzymy również na populację, jaka mieszka wzdłuż tej drogi, to pewnie możemy mówić o połowie Polaków, którzy będą lub mogą korzystać z taki drogi szybkiego ruchu - mówi prezydent Piły Piotr Głowski.
Podobna demonstracja, ale na mniejszą skalę, odbyła się przed rokiem w Pile. Samorządowcy blokowali wtedy drogę nr 11. W Warszawie już są widoczni. Ostatnio powiesili w stolicy plakaty informujące o ich akcji.
Na razie nie ma szacunków, ile kosztowałaby budowa całej trasy od Pyrzowic koło Katowic do Koszalina. Do Stowarzyszenia Drogi S11 należy 55 samorządów.