- Chodzi o zwiększenie świadomości młodzieży na temat szkodliwości narkotyków i substancji psychoaktywnych, a także sposobów radzenia sobie z presją rówieśników, którzy mogą takie dopalacze oferować. Nigdy dość ostrzegania o tych zagrożeniach - mówi dyrektor kaliskiego Sanepidu Marek Stodolny.
Bo dopalacze to nic innego jak tylko biznes narkotykowy, na którym zarabia się ogromne pieniądze i z którym musimy skutecznie walczyć. Czasami mogłoby się wydawać dopalacze t przeszłość, ale niestety nie. Nigdy nie wiadomo co się stanie choćby po jednorazowym zażyciu dopalaczy. To może czasami kończyć się tragicznie.
- zaznacza Stodolny.
Kilka lat temu kaliscy policjanci zlikwidowali fabrykę dopalaczy działającą w Brzezinach. Funkcjonariusze zabezpieczyli środki odurzające o łącznej szacunkowej wartości 360 tys. złotych.
4 lata temu wytwórnię niebezpiecznych substancji zlikwidowano w Opatówku. Były w niej kilogramy toksycznych substancji i produkty gotowe do wypuszczenia na rynek. W mieszkaniu zabezpieczono też ponad 300 tysięcy zł, pochodzących z handlu używkami. Kilka tygodni temu kontrterroryści rozbili grupę produkującą narkotyki syntetyczne w Nowym Karminie w powiecie pleszewskim. Znajdowała się tam kompletna linia produkcyjna służącą do wytwarzania klefedronu, a także ogromne ilości gotowego narkotyku o czarnorynkowej wartości 70 mln zł.