O sprawie poinformował nas słuchacz, który poskarżył się, że na początku uczęszczanej trasy ustawiono tablice zabraniające wstępu.
Radosław Śledziński z PKP PLK odpowiada, że droga wzdłuż nasypu nie jest drogą publiczną. O ustawienie tablic wystąpiła straż miejska, która zwróciła uwagę, że na ścieżkę wjeżdżały też samochody - dodaje.
To teren niezbędny przy pracach związanych z utrzymaniem torów, sieci trakcyjnych czy urządzeń sterowania ruchem pociągów. Nie jest terenem ogólnodostępnym. Mogą na nim przebywać jedynie uprawnieni pracownicy, a osoby przebywające przy torach bez pozwolenia narażają się na mandat
- tłumaczy Radosław Śledziński.
Za takie wykroczenie Straż Ochrony Kolei może nałożyć karę wysokości od 20 do 500 złotych.
Pierdnąć, chociaż przy nasypie. A popatrzeć można???