Dom dla seniorów mieści się w starej secesyjnej kamienicy z dwoma dziedzińcami. Spływająca z dużych dachów woda miałaby służyć do podlewania licznej zieleni na podwórzu. - Pensjonariusze sami dbają o zasadzone rośliny - przekonuje dyrektor DPS-u, Marek Grzegorzewski.
Ta huśtawka, na której teraz siedzę, czy ta scena, była montowana i obsadzana roślinami przez seniorów. Mieszkańcy są świadomi, oglądają telewizję, słuchają radia i wiedzą, że sytuacja klimatyczna jest taka, że w Polsce i na świecie zaczyna brakować wody. Pomysł wziął się właśnie stąd, że taka jest ich świadomość. Chcą być ekologiczni.
Na terenie placówki od marca obowiązuje zakaz odwiedzin. Seniorów przestali odwiedzać wolontariusze, animatorzy, dzieci z przedszkoli, a przede wszystkim członkowie rodzin. Przebywanie na zazielenionym dziedzińcu pozwala im odpocząć od stresu związanego z pandemią koronawirusa.
Sytuacja epidemiologiczna oznacza też dodatkowe wydatki dla Domu Pomocy Społecznej przy Bukowskiej.
Na zakup trzech profesjonalnych beczek do zbierania deszczówki potrzeba blisko 5 tysięcy złotych. Ekologiczne plany pensjonariuszy DPS-u można wesprzeć wpłacając na zbiórkę na portalu zrzutka.pl.