Sąd obradował na niejawnym posiedzeniu, pisemne uzasadnienie jego decyzji ma być znane za tydzień.
Policjanci z krakowskiego Archiwum X postawili hipotezę, że 10-latkę zepchnął do rzeki jej 13-letni kolega. Doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia zabójstwa złożyła matka dziewczynki. Powołała się na nowe dowody.
To doniesienie wiązało się z nowym świadkiem - kobietą, która na telefonie dorosłego już mężczyzny miała zobaczyć zdjęcie 10-latki. Tym mężczyzną miał być kolega Andżeliki sprzed 24 lat, który w dniu jej zaginięcia miał być ostatnią osobą, która ją widziała i mógł się przyczynić do jej śmierci. To się nie potwierdziło.
Kobieta powiedziała śledczym, że nie ma takich informacji, na które powoływała się matka dziewczynki. Dlatego śledczy odmówili wszczęcia postępowania w sprawie zabójstwa. Matka Andżeliki odwołała się od tej decyzji i sprawa trafiła do sądu.
Co przesądziło o niebadaniu dalej hipotezy Archiwum X, dowiemy się za tydzień z pisemnego uzasadnienia sądu. Andżelika Rutkowska w styczniu 1997 roku wyszła bawić się na podwórko i ślad po niej zaginął.