Bił zwierzę kijem do czasu aż przestało się ruszać. Policjantów powiadomili świadkowie zdarzenia. Wskazali również miejsce, w którym leżał skatowany kot. Zakrwawione zwierzę jeszcze oddychało, lecz nie było w stanie się ruszać. Wezwany lekarz weterynarii określił stan zwierzęcia jako ciężki i zabrał je do lecznicy.
71-latek przyznał się policjantom, że trzykrotnie uderzył kota kijem, a gdy zwierzę przestało się ruszać, wrócił do domu. Mężczyzna był pijany.