Według sądu, wina lekarki nie budzi wątpliwości. Lekarka wykonująca cięcie cesarskie podwiązała pacjentce jajowody. Matka nie zajdzie więcej w ciążę. Według kobiety - lekarka wcześniej nie zapytała jej o zgodę na taki zabieg. Oskarżona ginekolog tłumaczyła, że kolejna ciąża zagrażałaby życiu kobiety. Lekarka mogła wykonać taki zabieg w czasie cesarskiego cięcia, ale musiałby się wtedy skonsultować z drugim, obecnym przy stole operacyjnym lekarzem. Takiej konsultacji nie było.
Pacjentka dowiedziała się o sterylizacji w domu, czytając dokumentację medyczną. Prokuratura początkowo nie dopatrzyła się winy lekarki. Opinię prokuratury o umorzeniu sprawy podtrzymał Sąd Rejonowy ale Sąd Okręgowy w Poznaniu z przyczyn proceduralnych uchylił decyzję szamotulskiego sądu o umorzeniu sprawy.
Poszkodowana to Wioletta Szwak, mieszkanka jednej z wiosek koło Wronek. W lipcu 2009 w szpitalu w Szamotułach rodziła swoje ósme dziecko. Po porodzie małą Różę zabrano rodzicom ze względu na ich niezaradność życiową. O tej sprawie mówiła cała Polska. Róża wróciła do rodziców, z którymi mieszka do dzisiaj.
Sterylizacji dokonano w czasie porodu dziewczynki.
Wyrok, który zapadł w Sądzie Rejonowym w Szamotułach, nie jest prawomocny. Na jego ogłoszeniu nie było ani skazanej lekarki, ani pokrzywdzonej kobiety.