Michał Grześ zwraca uwagę, że do spalarni śmieci trafia podejrzanie dużo.
- Tak się zawsze mówiło, że przewymiarowana spalarnia śmieci podobno przyjmuje już więcej śmieci, niż było to założone. To jest przerażające - skąd te śmieci w Poznaniu. Pamiętajmy, że do Polski docierają - nielegalnie i legalnie - tony śmieci. Chciałbym wiedzieć, czy palimy tam nasze śmieci, czy przywiezione. Nikt nam nie potrafi tego wyjaśnić, a przy obecnym systemie kontroli - to nie do wyjaśnienia - mówi radny.
- Wypowiedzi radnego Grzesia w sprawie spalarni są dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Strumień odpadów, który trafia do spalarni prawie co do dnia odpowiada temu zapisanemu w planie gospodarki odpadami - to 210 tysięcy ton odpadów. Odpady kierują do spalarni gminy będące w GOAP-ie - mówi wiceprezydent Poznania Bartosz Guss.
Nie trafiają tu żadne odpady z innych miejsc niż gminy będące w Związku Międzygminnym - dodaje wiceprezydent Guss. W jego ocenie powinniśmy być dumni, że mamy tak nowoczesną spalarnię.
Innym tematem jest czy do spalarni faktycznie trafiają jedynie nasze śmieci? Jak wiadomo co jakiś czas słyszymy o zatrzymanym nielegalnym transporcie śmieci do Polski, głównie z Niemiec i Wielkiej Brytanii. Ile takich transportów nie zatrzymano? Tego już nie wie nikt i nikt nie wie co się z tymi śmieciami dalej dzieje. Przecież w powietrzu się nie rozpływają, hmmm a może właśnie się rozpływają! Myślę, że temat jest godny uwagi a kontrola nad tym skąd trafiają śmieci do spalarni powinna być nie tylko bardzo rygorystyczna, wieloetapowa ale i dostępna wszystkim zainteresowanym organom jak również politykom. Tego tematu nie wolno bagatelizować i jeżeli są choć nawet najmniejsze przesłanki że coś jest nie tak, należy to koniecznie i wnikliwie sprawdzić dla dobra nas wszystkich.
Tutaj nachodzi mnie jeszcze jedno pytanie a mianowicie gdzie trafiają wszystkie śmieci segregowane? Są ich tysiące a właściwie miliony ton i nigdy nie słyszałem gdzie w Polsce takie śmieci się ponownie przetwarza na tak ogromną skalę. Kiedyś skupowały te odpady Chiny od jakiegoś czasu już nie skupują, więc co się dzieje z tymi plastikami, złomem, szkłem... Czyżby w Polsce nagle wyrosły specjalistyczne przetwórnie odpadów, fabryki i huty jak grzyby po deszczu? Coś mi tu śmierdzi ....spalinami.