Urzędnicy wprowadzili zakaz używania kominków i starych pieców. Poznaniacy w tym czasie złożyli 33 skargi dotyczące spalania. „Funkcjonariusze potwierdzili trzy uchybienia i tyle mandatów wystawili” – mówi rzecznik prasowy Straży Miejskiej Miasta Poznania, Przemysław Piwecki.
Dym, który wydobywa się z komina jest powodem dla mieszkańców do zgłoszenia interwencji, jednak sam dym nie świadczy o tym, że spalane są śmieci, że jest używany niedozwolony opał. Każdy opał stały w procesie spalania będzie powodował wydobywanie się dymu.
To pierwsza z przyczyn tak dużej różnicy między zgłoszeniami a wystawionymi mandatami. Druga ma związek z samym przepisem. Wprowadzany w dni ze smogiem zakaz korzystania z pieców na węgiel lub drewno dotyczy jedynie domów z alternatywnym źródłem ogrzewania. Jeśli ktoś ma stary piec i piec gazowy, wtedy może korzystać tylko z tego na gaz.
Jak twierdzi Przemysław Piwecki, różnica między interwencjami a potwierdzonymi uchybieniami nie była 12 grudnia nadzwyczajna. W zeszłym roku na 2,5 tysiąca kontroli dotyczących spalania, tylko pół tysiąca zakończyło się stwierdzeniem nieprawidłowości.