Związkowcy złożyli w prokuraturze doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez zarząd i radę nadzorczą spółki. Zdaniem Solidarności władze ZNTK dopuściły się złamania prawa nie ogłaszając upadłości firmy.
Pracownicy zakładów od miesięcy nie dostają pełnych wypłat. Wcześniej prokuratura dwukrotnie oddaliła podobne zawiadomienia złożone przez Państwową Inspekcję Pracy.
Szef wielkopolskiej Solidarności liczy, że tym razem będzie inaczej. To pokazuje, w jaki sposób takie instytucje jak prokuratura i sąd traktują ludzi czekających na należne wypłaty - tłumaczy Jarosław Lange.
Przewodniczący rady nadzorczej ZNTK Zbigniew Majcherek nie widzi powodu do ogłaszania upadłości i zarzuca związkowcom działanie w złej wierze. Nie wykluczam, że związki zawodowe są przez kogoś inspirowane - twierdzi Majcherek. Dodaje, że zarząd ZNTK również złoży zawiadomienie do prokuratury z prośbą o zbadanie, czy nie jest to próba wrogiego przejęcia. Twierdzi też, że zarząd ma plan uregulowania należności wobec pracowników.
Prawie trzystuosobowa załoga poznańskich ZNTK od wiosny nie otrzymuje pełnych wynagrodzeń. Ze względu na konieczność wniesienia tysiączłotowej opłaty tylko kilkunastu pracowników fabryki złożyło do sądu wnioski o upadłość spółki. Wnioskodawcy liczą, że w ten sposób otrzymają przynajmniej trzymiesięczne wynagrodzenia z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.