Prawdopodobnie podpalenie było przyczyną pożaru jednorodzinnego domu w poniedziałek wieczorem w Lesznie.
Z żywiołem walczyły trzy zastępy strażaków. Jak dowiedziało się Radio Poznań, na razie nieoficjalnie, dom podpalił 30-letni mężczyzna mieszkający w nim ze swoją matką. Po podłożeniu ognia wszedł na dach. Po negocjacjach ratownicy skłonili go do zejścia.
- Budynek z zewnątrz nie ucierpiał, natomiast w środku ogień spowodował dużo strat. Na tą chwilę wygląda to poważnie. Większość pomieszczeń czy sprzętu znajdującego się w domu uległo spaleniu, a jeśli nie, to ściany zostały odymione, więc cały budynek nadaje się do kapitalnego remontu - mówi zastępca oficera prasowego leszczyńskiej straży Szymon Kurpisz.
- Jestem bezpośrednią sąsiadką. Mieszkam tuż obok. Z tego, co słyszałam, to w kilku miejscach w domu został podłożony ogień. To był cichy, spokojny człowiek, który właściwie nie wychodził z domu. Jestem zaskoczona. To był dom po kapitalnym remoncie, mama wyremontowała dosłownie wszystko - dodaje jedna z sąsiadek rodziny.
30-latek nie odniósł obrażeń, ale został przewieziony do szpitala.