"Mamy w tym dwa cele" – wyjaśnia koordynator Cyryl Club, Kevin Nowacki.
Pierwszy, zniknięcie wulgaryzmów z przestrzeni miejskiej, które obrażają polskich funkcjonariuszy, a druga rzecz, żeby te mury nie były zabrudzone, porysowane, bo dostaliśmy wiele sygnałów, że te napisy pojawiają się na murach świeżo odnowionych elewacji
- mówi Kevin Nowacki.
Cyryl Club prosi poznaniaków o zgłaszanie wszystkich zauważonych tego typu napisów. Społecznicy utrzymują kontakt z radnymi miejskimi, którzy mają doprowadzić do jak najszybszego usunięcia wulgaryzmów przez miejskie służby.
Klub od wczoraj odebrał już kilkanaście takich zgłoszeń. Mieszkańcy obserwują dewastacje w rejonie ulic Nowowiejskiego, Roosevelta czy w Parku Sołackim.
Widać, że te napisy nie są jakoś inaczej malowane, akcja została przygotowana, wykupiono szablony
– podkreśla Kevin Nowacki.