"Nie zgadzamy się z tą decyzją" - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak.
Uznajemy, że prokuratura przygotowała kompletny materiał dowodowy. Kwestie, które podnosi sąd - naszym zdaniem - też nie stanowią tego, by sprawę zwracać do prokuratury i wykonywać konkretne czynności - tak, jak uważa sąd - w zakresie zmiany lub modyfikacji zarzutu. Te czynności mogą być realizowane już w toku procesu, stąd nie zgadzamy się ze stanowiskiem sądu, że sprawa jest dotknięta taką wadą, która nakazywałaby zwrot postępowania do prokuratury
- mówi Łukasz Wawrzyniak.
Sprawa nie ma bezpośredniego związku z budową zamku, ale przejęciem majątku spółki z okolic Poznania. Prokuratura zarzuca inwestorom, że działali na jej szkodę i posłużyli się sfałszowanym dokumentem.
Z trzech oskarżonych w poznańskiej sprawie dwóch mężczyzn zostało także oskarżonych w sprawie kontrowersyjnej budowy zamku w Stobnicy. Ten proces ma się toczyć w Obornikach. Sąd wyznaczył termin pierwszej rozprawy na początek czerwca. Nim jednak proces ruszy, sąd będzie musiał rozpatrzyć wniosek obrońców oskarżonych, którzy chcą umorzenia sprawy.