"Pomimo że w ostatnią środę Parlament Europejski odrzucił zapis pozwalający na śledzenie ludzi poprzez biometryczne skanowanie ich twarzy, to trzeba to jeszcze uzgodnić z Radą Europejską" - tłumaczy eurodeputowana:
I będzie trzeba zobaczyć, jakie stanowisko ma Rada na ten temat, bo my musimy, żeby z tego było prawo, to Rada i Parlament muszą mieć to samo stanowisko. I przypuszczam, że Rada będzie chciała używać czasem tego systemu, ale chodzi o to, żeby go maksymalnie ograniczać, żeby rzeczywiście tylko w momencie jakiegoś specjalnego zagrożenia. Dyskusja się toczy. My uważamy, że tego używać nie należy, że można rzeczywiście robić zdjęcia i filmować, a potem je analizować
- mówi europosłanka.
Mówiąc „my” Róża Thun ma na myśli grupę „Odnówmy Europę”, trzecią siłę w europarlamencie, i partię Polska 2050.
Na zaproszenie władz regionalnych tej partii Thun przyjechała na weekend do Wielkopolski - dziś była w podpoznańskim Kórniku.
O sprawie używania sztucznej inteligencji do prewencyjnego ścigania potencjalnych przestępstw zrobiło się głośno, gdy kilka dni temu niespodziewanie zaproponowała te zapisy Europejska Partia Ludowa, największa w Parlamencie Europejskim.