Mężczyzna sprzedawał na portalach aukcyjnych zabytkowe przedmioty znalezione podczas nielegalnych poszukiwań na stanowiskach archeologicznych.
Wągrowiecka policja w jego mieszkaniu znalazła aż kilkaset tego typu przedmiotów. Od tego roku nielegalne poszukiwanie zabytków nie jest już wykroczeniem, a przestępstwem. Eksplorerzy narzekają jednak, że to także ogranicza ich niegroźne pasje.
Jak wielu jest takich domorosłych poszukiwaczy skarbów?
Do popularyzacji pasji poszukiwań przy użyciu wykrywaczy metali przyczyniło się też wiele programów telewizyjnych, jednak ich twórcy zawsze podkreślają konieczność uzyskania legalnych pozwoleń i współpracy z archeologami.
Dzięki tegorocznej żmudnej pracy grupy eksplorerów udało się przeszukać wykrywaczami metali około 40 ha cennych historycznie terenów wokół Ostrowa Lednickiego. Znaleziono około 1500 przedmiotów, które poszerzają wiedzę o tym terenie od epoki brązu.
Tak więc do momentu wykopania przedmiotu nie wiadomo czy dziura po przedmiocie stanie się stanowiskiem archeologicznym. Co gorsza - często nie wiadomo tego także do momentu stwierdzenia tego przez samego konserwatora zabytków, tutaj ustawa niczego precyzyjnie nie określa i konserwator spokojnie może orzec że zardzewiały kawałek drutu zabytkiem jest.
I masa problemów przez to nasze nieprecyzyjne prawo jest oraz szkody tak dla archeologii, dziedzictwa i kultury jak i dla samych poszukiwaczy.