Związki zawodowe i spółka informowali o planowanym strajku od wczoraj dlatego na poznańskim Dworcu Głównym pojawiło się mniej podróżnych, niż zwykle...Przewozy Regionalne liczą straty finansowe spowodowane strajkiem. "Przez protest straciliśmy co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych" powiedział Radiu Merkury Mateusz Żmuda, dyrektor wielkopolskiego oddziału Przewozów Regionalnych.
Związkowcy walczą o podwyżki pensji. Dzisiejszy protest, to strajk ostrzegawczy. "Teraz wszyscy pracownicy kolei czekają, aż ktoś zauważy nasze problemy" - mówi Jerzy Popławski ze Związku Zawodowego Drużyn Konduktorskich. Opóźnienia spowodowane porannym strajkiem będą odczuwalne do późnego popołudnia. Pasażerowie, którzy z powodu protestu nie wykorzystali kupionych dziś biletów, mogą składać reklamacje. Władze spółki zapewniają, że oddadzą podróżnym pieniądze.