- Jesteśmy skłonni pójść na kompromis. Cieszymy się, że dyrektor chce z nami rozmawiać, pracuje bardzo ciężko. Może gdyby był tu miesiąc wcześniej, do strajku by nie doszło - mówi Marzena Kamińska, szefowa Związku Pielęgniarek i Położnych.
Na razie nowy dyrektor próbuje doprowadzić do zmniejszenia dysproporcji pomiędzy zarobkami pracowników etatowych, a lekarzy na kontraktach. Właśnie to jest głównym powodem strajku. Nowy dyrektor spotkał się również z prezydentem Konina Józefem Nowickim. Samorządowiec przyjechał do szpitala z konkretną propozycją. - Zrobię wszystko, by pomóc rozwiązać problem - powiedział Nowicki.
Ani prezydent ani dyrektor nie chcieli zdradzać szczegółów. Jednak, jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, miasto zamierza umorzyć szpitalowi podatek od nieruchomości. Chodzi o milion złotych.
W placówce głodują 44 osoby. Jeszcze dziś dyrektor spotka się z komitetem strajkowym na kolejnych rozmowach.
. Donaldzie , Florku PO -obiecywaliscie przed wyborami ze bedzie lepiej niz kiedys za komuny a jak jest ?
. Dlaczego brakuje kasy na to co powinno byc. czyli dla pielegniarek , na leki , na zlobki , na szkoly , na oswiate , na emerytury brak.. .
Na premie (miliony ) na wyjazdy jest kasa - a dziura budzetowa sie powieksza. ....zobaczymy sie na wyborach .