"Trzy firmy prowadzą tam prace budowlane w różnym zakresie i to prowadzi do zamieszania" - tłumaczy rzecznik prasowy Straży Miejskiej Miasta Poznania, Przemysław Piwecki.
Wjeżdżając na ten teren mamy znak zakaz ruchu, który nie dotyczy dojazdu do nieruchomości. Bez prawa parkowania. I stąd były tam różnego rodzaju nieścisłości, nie wszystkie znaki były tam zasłonięte, ta organizacja ruchu nie była czytelna
- mówi Przemysław Piwecki.
Rzecznik poznańskiej straży miejskiej podkreśla, że na terenie budowy za oznakowanie związane z ruchem odpowiada inwestor. Ze względu na chaos informacyjny, strażnicy miejscy nie karali parkujących kierowców mandatami.
Dziś z inicjatywy funkcjonariuszy pojawiły się na Podgórnej znaki informujące o zakazie parkowania.
Tak naprawdę to wyręczamy inwestorów
- przyznaje Piwecki.
Strażnicy nie wykluczają odholowywania źle zaparkowanych aut