Jak relacjonuje pracownik ogrodu – "prawdopodobnie nie zadziałał system odpowiadający za stabilizację ciała zwierzęcia".
Po godz. 9 strażacy pomogli podnieść i ułożyć słonicę w pozycji umożliwiającej spokojne oddychanie. Stan słonicy został wtedy określony jako poważny, ale stabilny.
Po południu doszło do znacznego pogorszenia, a zwierzę zmarło – tę informację kilka minut przed godz. 16 potwierdził Remigiusz Koziński z ogrodu zoologicznego.
Doszło do niewydolności krążeniowo-oddechowej i serce było widocznie zbyt słabe, mimo podawania leków. Kinga z powrotem położyła się i już miała problemy z oddychaniem, miała problemy z krążeniem. Po godzinie 14:00 została podjęta decyzja o eutanazji, no bo słoń po prostu kiedy leży, to się niestety dusi
- mówi Koziński.
Ciało Kingi zostanie przekazane do badań w celu dokładnego ustalenia przyczyn śmierci.
W przekazanym oświadczeniu, dyrektor ogrodu zoologicznego, Piotr Przyłucki stwierdził – "Śmierć Kingi to ogromna strata dla całego naszego zespołu i dla wszystkich, którzy mieli okazję ją poznać".