Kiedy strażacy przybyli na miejsce ogniem była objęta była już niemal cała część drugiej kondygnacji - z sianem i słomą. Znajdowało się tam ponad 100 balotów siana i słomy, które praktycznie się spaliły.
Teraz strażacy wywożą ich pozostałości w bezpieczne miejsce i je dogaszają. Ratownicy nie dopuścili do rozprzestrzenienia się ognia na pobliskie budynki czy zbiornik z ropą. Niezbędne było rozebranie części dachu stodoły.
Na szczęście w wyniku pożaru nikt nie ucierpiał.
Zwierzęta, które znajdowały się w środku palącego się budynku, zostały w porę ewakuowane.
W Dębionkach z pożarem walczy 9 zastępów strażaków. Ich działania potrwają jeszcze kilka godzin.