- Jednostka bierze też udział w wyławianiu padliny z rzek i stawów. Na terenie miasta zbieramy padłe zwierzęta, głównie te potrącone przez samochody. Są to przede wszystkim koty, psy, sarny. W ciągu roku mamy od 80 do 100 wyjazdów - mówi prezes OSP w Sulisławicach Ireneusz Lewandowski.
Strażacy z Sulisławic zajmują się usuwaniem martwych zwierząt od 2000 roku. Są jedyną jednostką w kraju, która dba o bezpieczeństwo epidemiologiczne.