Przyczyny podwójnego zgonu w Gnieźnie bada prokuratura. Zwłoki znaleziono po sygnale od sąsiadów, których zaniepokoiło, że 73-letnia kobieta i jej starszy o dwa lata mąż od dłuższego czasu nie reagują na pukanie do drzwi.
Po wstępnych oględzinach mieszkania można sobie wyobrazić, że w tym mieszkaniu miały miejsce dramatyczne wydarzenia - mówi prokurator Piotr Gruszka. Świadczy o tym stan rozkładu zwłok. Według prokuratury kobieta zmarła dużo wcześniej niż sparaliżowany mężczyzna. "Stopień rozkładu zwłok wskazuje na to że może to być od kilku do kilkunastu dni. Nie wykluczono udziału osób trzecich w zakresie przyczynienia się bądź spowodowania tego zgonu" - dodaje prokurator Gruszka.
Sąsiedzi mówią, że mężczyzna od dłuższego czasu nie wychodził z domu. Śmierć małżonków ma wyjaśnić sekcja zwłok zaplanowana na czwartek.