Do Wielkopolski zjechali miłośnicy wyplatania z kilkudziesięciu krajów. W konkursie plecionkarskim biorą udział reprezentacje Polski, Niemiec, Etiopii, Chile, Izraela i innych krajów. Można zakupić wyroby wikliniarskie albo wziąć udział w grze terenowej. Odbywają się także panele i dyskusje o sytuacji plecionkarstwa w różnych zakątkach świata. W Polsce moda na wiklinę nie przemija, choć wikliniarze nie mają lekko - mówi Andrzej Pawlak z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Plecionkarzy i Wikliniarzy, komisarz festiwalu.
To nadal jest moda. To jest praca rąk. Natomiast prawda jest taka, że z uwagi na globalizację mamy regres. Przekazywanie tych umiejętności zanika z uwagi na to, że nie ma tak naprawdę ochrony tego dziedzictwa. Dopiero to raczkuje. Konwencja jest podpisana, ale tak naprawdę to w życiu to różnie wygląda. Chociaż staramy się nadrabiać to w taki czy inny sposób.
Według konwencji UNESCO plecionkarstwo zalicza się do chronionego dziedzictwa. Ogólnopolskie Stowarzyszenie Plecionkarzy i Wikliniarzy walczy, aby zostało wpisane także na polską listę. Patronat honorowy nad festiwalem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda. Impreza potrwa do niedzieli.