To jednak nie oznacza, że lampek w ogóle nie będzie. "Powodów jest kilka" - mówi Tomasz Grabowski z szamotulskiego magistratu.
To nie jest tak, że będzie tych iluminacji zdecydowanie mniej, ale oczywiście pojawią się w tym roku w nieco ograniczonej formie. Spowodowane to ograniczenie oczywiście przede wszystkim jest oszczędnościami, bo to jest bardzo ważne dla samorządów, ale również tym, że akurat my w centrum miasta mamy po prostu plac budowy, czyli innymi słowy rewitalizację szamotulskiego rynku. Dlatego też mamy pewne ograniczenia
- wyjaśnia Tomasz Grabowski.
Oszczędności będą spore - za tegoroczne świąteczne oświetlenie samorząd zapłaci 23 tysiące złotych - w poprzednich latach kwota ta opiewała na blisko 60 tysięcy. Lampki w Szamotułach rozbłysną w tym roku w Parku Kościuszki, na Placu Sienkiewicza, przy miejskiej poczcie, w Parku Zamkowym, a także w ograniczonej formie na Rynku.