W Paryżu na dziedzińcu polskiej Ambasady odbyło się pożegnanie Stefana Szolc-Rogozińskiego w obrządku ewangelicko-augsburskim. Podróżnik zostanie pochowany we wtorek rodzinnym grobowcu w Kaliszu. To historyczne wydarzenie - powiedział Pełnomocnik do spraw Polonii i Polaków za granicą minister Jan Dziedziczak.
To postać jeszcze niedostatecznie znana w naszej polskiej świadomości. Mamy młodego polskiego bohatera, który w XIX wieku miał ogromny wkład w poznawanie Afryki, w światową afrykanistykę a jednocześnie był żarliwym polskim patriotą. Wszystkie swoje sukcesy, które osiągał na polu naukowym przekładał na okazję mówienia o konieczności odzyskania niepodległości Polski
- mówi minister.
W uroczystościach pożegnania Stefana Szolc-Rogozińskiego uczestniczyła m.in. francuska Polonia, dzieci uczęszczające do polskich szkół. W polskiej delegacji wzięli też udział kaliszanie, m.in. uczniowie szkoły noszącej imię Stefana Szolc-Rogozińskiego oraz laureaci konkursu o podróżniku.
Jego grób znaleziono dopiero przed kilkoma laty. Rogoziński zginął w wypadku w wieku 35 lat i był pochowany na cmentarzu Bagneux we Francji. Przez wiele lat miejsce jego spoczynku było nieznane.
Uroczyste złożenie trumny ze szczątkami Szolc-Rogozińskiego odbędzie się we wtorek na cmentarzu ewangelicko-augsburskim przy kaliskiej Rogatce.