Zdaniem Lewandowskiego, radnych w Poznaniu wprowadzą trzy ugrupowania.
- Dwa prawicowe, a więc komitet Koalicji Obywatelskiej i ta prawica bardziej populistyczna, czyli Prawo i Sprawiedliwość, a trzecim komitetem jest Lewica. Ordynacja wyborcza i metoda przeliczenia głosów na mandaty jest bezwzględna. Bez poparcia na poziomie kilkunastu procent mandatów nie będzie - mówi Lewandowski.
- Prosimy, aby rozważyć głos pragmatyczny - dodawał Lewandowski i jego zdaniem zmarnowane mogą być głosy oddane na "komitety społeczne".
Kandydująca z listy Lewicy Agnieszka Ziółkowska przypomniała, że w 2010 roku startowała ze komitetu "My-Poznaniacy". - Komitet odniósł sukces, bo dostał 10% w wyborach, ale nie wprowadził żadnego radnego. - Metoda d'Hondta jest brutalna. Nauczeni tym doświadczeniem postanowiliśmy zbudować koalicję z Lewicą - dodaje Ziółkowska. W Poznaniu z jednej listy do rady miasta startują działacze różnych lewicowych ugrupowań - od Partii Razem po SLD.