W piątek Tomasz Hejna, społecznik od lat walczący z nielegalną reklamą, zamieścił w mediach społecznościowych informację, że NIK powiadomił prokuraturę o nieprawidłowościach w Urzędzie Miasta Poznania. Pytany o tę sprawę Jacek Jaśkowiak atakuje prezesa Izby i jego zastępcę, zarzucając działanie motywowane politycznie.
Nie mam wątpliwości co do tego, że ta instytucja jest niewiarygodna i nie mam wątpliwości, że jest motywowana politycznie. Jestem przekonany, że właśnie teraz nastąpi taki czas, w którym te wszystkie szuje, które wykorzystywały swoje miejsca pracy w Najwyższej Izbie Kontroli, w CBA, w mediach zaprzyjaźnionych, będą z tego rozliczone i po prostu pójdą siedzieć. (...) Te wszystkie osoby, które się sprzeniewierzyły w tej pracy poniosą za to odpowiedzialność, co więcej, mogę państwu powiedzieć, że będę się w tym zakresie wykazywał wielką aktywnością
- mówi Jacek Jaśkowiak.
Najwyższa Izba Kontroli w piśmie do prokuratury wskazała miejskim urzędnikom zarzut nadużycia władzy przez funkcjonariusza publicznego. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak potwierdził, że takie zawiadomienie wpłynęło, ale jeszcze nie przydzielono sprawie prokuratora prowadzącego postępowanie.
Łącznie do prokuratury wpłynęły trzy zawiadomienia. Poza tymi, dotyczącymi Prezydenta i Miejskiej Konserwator Zabytków, NIK zawiadomił Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych w związku z niewłaściwym przetwarzaniem danych osobowych.