NA ANTENIE: 00:00-01:00 KLASYKA I/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Teleporada zaszkodziła dziecku? Rodzic oskarża lekarkę

Publikacja: 14.05.2020 g.15:49  Aktualizacja: 14.05.2020 g.22:56
Międzychód
Medycyna w czasie pandemii. Mieszkanka Sierakowa zarzuca lekarce, że przez telefon źle zdiagnozowała jej córkę.
stetoskop lekarz - Fotolia
Fot. (Fotolia)

Lekarka odpowiada, że w dobie pandemii wszystko odbyło się zgodnie z normami. Matka dziecka złożyła na lekarkę skargę. 

Pani Paulina kilka tygodni temu wraz z córeczką zgłosiła się do sierakowskiej przychodni. Z powodu koronawirusa, konsultacje lekarskie odbywają się telefonicznie.

Nie chciała pić ani jeść, dostała gorączkę. Zadzwoniłam do ośrodka zdrowia, dostałam teleporadę, że dziecko ma anginę. Zapisała mi antybiotyk. Po trzech dniach córka dostała wysypki, to pani doktor dała nam skierowanie do dermatologa. U dermatologa: to jest akurat reakcja na antybiotyk. Zeszło jej to. Cały czas nam płakała po nocach. Po pięciu dniach zaczęła kuleć na nóżkę. No i pani doktor powiedziała: prawdopodobnie ma zapalenie stawu biodrowego – na cito do ortopedy.

U dziewczynki zdiagnozowano zapalenie obu stawów biodrowych. Przed córką pani Pauliny kilkutygodniowe leczenie. Kobieta twierdzi, że gdyby pani doktor przyjęła je tradycyjnie, chorobę udałoby się wcześniej zdiagnozować. Napisała na lekarkę skargę do przychodni.

Pani doktor nie zgodziła się na nagranie. Powiedziała nam jednak, że mama dziewczynki w skardze podaje nieprawdę, jakoby konsultacja odbyła się dwa tygodnie temu – według dokumentów teleporada miała miejsce pięć tygodni temu. Dodatkowo, pismo nie zostało uzupełnione o dane dziecka, więc lekarzom ciężko jest się do niej odnieść – mogą się jedynie "domyślać, o kogo chodzi".

Według lekarki, mama dziewczynki miała wiedzę, że w razie konieczności może skontaktować się z nią, ale tego nie zrobiła. Pani doktor wskazuje, że mogło dojść do zaniedbania.

Mama dziecka uważa, że pani doktor prywatnie przyjmuje pacjentów w tradycyjny sposób. Lekarka mówi, że teleporady w przychodniach to zalecenie NFZ oraz Ministerstwa Zdrowia. Pani doktor czeka na to, aż mama dziewczynki zgłosi się do przychodni oficjalnie – wtedy lekarze będą mogli odnieść się do ewentualnej skargi.

https://radiopoznan.fm/n/XqUZRc
KOMENTARZE 3
Jacek Wróblewski
dżon 17.05.2020 godz. 17:29
Wystarczyło założyć fartuch chirurgiczny, maseczkę, rękawiczki nitrylowe, czepek oraz gogle lub przyłbicę - i można badać wszystkich, nawet tych z koronawirusem. Bez strachu, zgodnie z zaleceniami. Albo wykonać test. Czasu było dość.
Paulina Kramer
Paulina Kramer 14.05.2020 godz. 23:01
Pierwsze od początku pani doktor przez telefon powiedziała nam że to angina zapisała antybiotyk po trzech dniach podawania dziecko dostało wysypki konsultowałam to telefonicznie dostaliśmy skierowanie do dermatologa bez oglądania dziecka przez panią doktor która wpisała na skierowaniu podejrzenie atopowe zapalenie skóry i jak można podejrzewać atopowe zapalenie skóry nie oglądając dziecka nawet jak zadzwoniłam po ten już do pani doktor że dziecko kuleje na nowzke też nas nie zaprosiła do gabinetu tylko dała skierowanie do ortopedy na cito więc kto tu zawinił i kto tu się nie konsultował z lekarzem . Skoro to pani doktor nam skierowanie wystawiała . Zamiast do ortopedy udaliśmy się zaraz na drugi dzień na chirurgię do Poznania na Krysiewicza tam bez problemu w sobotę nas przyjęli i przeprowadzili z nami wywiad gdy powiedziałam że u nas w Sierakowie leczą dzieci przez teleporady to lekarz był w szoku jak to przez teleporady przecież dziecko wcale nie musiało mieć anginy mogło mieć zupełnie coś innego i tam otrzymałam odpowiedz że lekarze nie mają zabronione leczyć dzieci.
Paulina Kramer
Paulina Kramer 14.05.2020 godz. 22:48
Jak mogłam nie kontaktować się z panią doktor skoro to pani doktor wystawiła nam skierowanie do dermatologa a potem do ortopedy sama sobie ich nie wystawiłam tu akurat się z wypowiedzią pani doktor nie mogę zgodzić że z mojej strony doszło do zaniedbania .