Organizatorzy tłumaczą, że zasłużyła sobie na to jako aktorka i jako człowiek wrażliwy na los niepełnosprawnych.
Nam laureatka powiedziała, że uprawiany zawód w sposób naturalny doprowadził ją do chwili, gdy zaangażowała się w pomoc osobom potrzebującym:
Aktor ma taki dziwny zawód, że z jednej strony musi być egocentrykiem, bo zawsze chce być najlepszy, „ja, ja, ja”, najlepiej zagrać, najlepiej wyglądać, ale z drugiej strony nasz zawód służy ludziom. A tak naprawdę, jak się jest aktorem, to całe życie się człowiek stara zrozumieć drugiego człowieka. No bo jak gram rolę, to nie gram jej bezmyślnie, tylko najpierw staram się zrozumieć tę postać. I to pewnego dnia mnie zaprowadziło przed ludzi, którzy nie mówią niektórzy, zachowują się inaczej niż my i się okazało nagle, że ja ich rozumiem. Ja się z nimi zaprzyjaźniłam, zaczęłam im pomagać
- mówi aktorka.
Anna Dymna od 2003 roku prowadził fundację „Mimo wszystko” i realizuje wiele projektów pomagających niepełnosprawnym. Dzisiejszego wieczoru prezentuje we Wrześni poezję księdza Twardowskiego.