Parkingi między blokami są tutaj wydzielone i od ulicy odgradza jest szlaban. Do tej pory wjazd był darmowy. Teraz płacić będą musieli nie tylko mieszkańcy, którzy parkują pod blokiem, ale również ci, którzy chcą kogoś wysadzić i zaraz odjechać. - Bez wniesienia miesięcznej opłaty nie ma możliwości dojazdu do budynku mieszkalnego. Także osoby starsze i chore straciły możliwość dojazdu do domu taksówką czy innym samochodem - skarży się jedna z mieszkanek bloku.
- Chcemy dbać o interes mieszkańców spółdzielni, także tych, którzy nie posiadają samochodu - zapewnia prezes spółdzielni Waldemar Witkowski.
Prezes mówi, że parkingi mają utrzymywać ci, którzy z niego korzystają. A dzięki wprowadzeniu opłaty będą mieli też gwarancję, że ich miejsce zawsze będzie wolne.
O tym, kto będzie mógł wjeżdżać zdecyduje zasada kto pierwszy ten lepszy. To jednak nie przekonuje części mieszkańców, którzy protestują przeciwko takiej decyzji. Prezes twierdzi jednak, że o wprowadzenie takiej zasady wnioskowali sami mieszkańcy i on decyzji zmieniać nie zamierza.
Tak więc na Wildzie od 1 września pozostawienie samochodu trzeba będzie płacić, a jak czytamy w komunikacie na klatkach schodowych "osobom, które nie podpiszą stosownej umowy, zostanie zablokowany pilot bez prawa zwrotu kosztów zakupu".