Tim Robbins wspomniał po spektaklu, w czasie spotkania z publicznością, że akcja ich pierwszego przedstawienia sprzed lat toczy się w Polsce. Zadeklarował, że wrócą do naszego kraju, jeśli otrzymają zaproszenie. Mówił m.in. o tym, jak rozumie teatr jako taki, jego misję i zadania.
Chcieliśmy robić teatr, który odnosiłby się do świata, w którym nam przyzło żyć. Chcieliśmy tworzyć teatr, który przekraczał idee czysto polityczne i, który mówiłby o tym, co to znaczy być człowiekiem, ze wszystkim strasznymi złożonościami, które to ze sobą niesie. Ale jednej rzeczy trzymaliśmy się zawsze, że teatr musi stanowić rozrywkę
- zaznaczył Tim Robbins.
Aktor mówił o tym, że w czasie pandemii zamknięty był jego teatr, a warsztaty odbywały się na zoomie. Aktorzy rozmawiali wtedy o tej sytuacji, będącej bez precedensu, oczywiste więc było to, że musi nastąpić teatralne odniesienie się do covidu. Pojawił się pomysł na grecki chór, który odnosił się zawsze do tego, co dzieje się w społeczeństwie.
Cała rozmowa z Timem Robbinsem w niedzielę po 16:00 w "Niedzielniku" - nowej audycji Radia Poznań. Aktor, powszechnie znany z wielkiej roli w filmie "Skazani na Shawshank", zdobywca Oscara, był największą gwiazdą tegorocznego Malta Festivalu.