Świadek zdarzenia zaalarmował straż miejską, policję i schronisko. "Piesek przeżył, ale samo zdarzenie jest bulwersujące"- mówi kierownik schroniska Jacek Kołata.
Małżeństwo widziało przejeżdżającego na skuterze mężczyznę, który nagle na ulic Łódzkiej wyrzucił worek. Okazało się, że w worku znajdował się szczeniak. Szczeniaczek był wyziębiony
- wyjaśnia Kołata.
Być może w poszukiwaniu i identyfikacji mężczyzny, który wyrzucił zwierzaka pomoże monitoring. Porzucenie zwierzęcia jest przestępstwem podlegającym karze. Prócz grzywny grożą 3 lata lub do 5 lat więzienia, jeśli przestępstwo popełnione zostało ze szczególnym okrucieństwem.