Jak tylko rewelacje z Poznania dotarły do średzkiego proboszcza księdza Mieczysława Meissnera, ten od razu uruchomił w mieście odpowiednich ludzi i w efekcie już 27 grudnia wieczorem na rynku sformowała się Pierwsza Ochotnicza Kompania Średzka, dowodzona przez Alfreda Milewskiego.
- Przed jej wymarszem w kolegiacie ksiądz Meissner odprawił mszę w intencji powstańców - opowiada Maria Mielcarzewicz.
Mój ojciec był tam obecny i mówił, że w kościele było tak dużo ludzi, że nie można było igły wsunąć. Ludzie byli żądni tej wiedzy i żądni byli tego, żeby przyszła wolność. Wszyscy się udzielali, wszyscy pomagali, wszyscy tworzyli tę pierwszą kompanię: Milewski - żołnierzy, siostry zakonne - aprowizację, piekarnie - chleb. Wszyscy udzielali tej pomocy, żeby ta kompania sformowała się.
Nad ranem kompania wyruszyła na dworzec, by koleją dotrzeć do Poznania.
Dziś, w 102 rocznicę tych wydarzeń, w Środzie odbyła się okolicznościowa msza. Po niej delegacje złożyły kwiaty na cmentarnej kwaterze
powstańczej oraz pod pomnikiem powstańców wielkopolskich. W obu tych miejscach stanęły warty.