Było troszkę gorzej niż w zeszłym roku ze względu na jarmark na targach poznańskich, ale ogólnie fajnie, myślę, że atmosfera fajna i wszyscy sympatyczni i pogoda też wcześniej dopisała. Tak, że myślę, że się udał. Przeważnie w tygodniu był zawsze mniejszy ruch, w weekend był większy ruch, to na pewno, ponieważ - wiadomo, że ludzie mieli więcej czasu. Największy ruch był w tym okresie zaraz przed świętami. Ludzi było w tym roku zdecydowanie mniej. Jarmarki były w czterech miejscach w tym roku. Strasznie to rozbiło. Poznań też jest w remoncie. Każdy liczył się z tym, że będzie słabiej i rzeczywiście słabiej było
- mówią mieszkańcy Poznania.
Sporo mieszkańców i turystów jarmark przyciągnął w pierwszy i drugi dzień świąt. Dziś ze stoisk gastronomicznych można korzystać do 21.
W tym roku Betlejem Poznańskie zagościło w dwóch nowych miejscach - na targach i na Placu Kolegiackim - w tym ostatnim ze względu na remont płyty Starego Rynku. Na targach część atrakcji nadal będzie działać do końca ferii zimowych. Nadal można tam korzystać z lodowiska czy przejechać się Młyńskim Kołem.