Teraz, kiedy ruszyły prace projektowe drogi szybkiego ruchu S-11 - pojawiają się głosy, że to nie szansa, a zagrożenie. Tak może sugerować dyskusja, która rozpoczęła się między inwestorem (GDDKiA) a mieszkańcami terenów, przez które miałaby przebiegać droga. Jedno z takich spotkań zorganizowano w Ryczywole.
Zauważmy, że inwestycja jest na etapie zaprojektowania ewentualnych korytarzy. To absolutny początek. W najbardziej optymistycznym wariancie - do momentu wbicia pierwszej łopaty mamy jeszcze 6-7 lat. Jeśli jednak już na tym etapie budowa budzi takie emocje, to kto wie czy nie powstaną stowarzyszenia, które równie gorąco będą protestować przeciwko S11, jak te, które protestowały, że nie ma na nią pieniędzy.
Zachodnią obwodnicę Poznania blokowali idioci chroniący jakiegoś ślimaczka czy żuczka. W tym czasie, każdego dnia dziesiątki tysięcy ludzi traciło czas, zdrowie i pieniądze w korkach w mieście. Dzisiaj ci sami idioci, suto opłacani przez nie wiedzieć kogo, nie mają nic przeciwko zbudowania jakiejś warowni w środku lasu, ale troszczą się o dobrostan kornika w Puszczy Białowieskiej i chwalą władze niemieckiej Bawarii za sanitarny wyrąb tysięcy hektarów lasu zaatakowanych przez kornika.
Kiedy wreszcie wrócimy do normalności i odetniemy tych IDIOTÓW od pieniędzy???!!!