Chodzi o miejską dotację w wysokości 656 złotych miesięcznie na dziecko. Pieniądze te pochodzą w całości z budżetu miasta. Okoliczne gminy nie dotują żłobków - mówi wiceprezydent Leszna Piotr Jóźwiak.
Rodzice kilkanaścioro dzieci wskazanych jako mieszkańcy Leszna, na które samorząd przekazuje wsparcie, po prostu podali adresy, miejsca zamieszkania, które de facto były adresami fikcyjnymi. Na polecenie pana prezydenta straż miejska zrobiła na miejscu rozeznanie i okazało się, że te osoby nigdy tam nie mieszkały. Czasami były to naprawdę bardzo dziwne miejsca, jak miejsca, gdzie jest prowadzona działalność gospodarcza, nie ma możliwości mieszkania. Był to np. zakład wymiany opon. Często były to też adresy, pod którymi mieszkający mówili, że kolega ich poprosił, czy mogę swój dom wskazać jako miejsce zamieszkania. Jest to duże naruszenie prawa, ponieważ mamy tutaj do czynienia z pewnym poświadczeniem nieprawdy
- mówi Piotr Jóźwiak.
Kontrola w żłobku jeszcze się nie skończyła. Po jej zakończeniu wiceprezydent Piotr Jóźwiak nie wyklucza wszczęcia przez samorząd wobec placówki postępowania administracyjnego oraz zawiadomienia prokuratury o poświadczeniu nieprawdy w dokumentach.
Samorząd Leszna chce pod tym kątem skontrolować kilkanaście pozostałych żłobków.