- Mamy opóźnienie, bo na liście było za dużo kobiet - mówi przewodniczący Unii Pracy Waldemar Witkowski.
- Pierwotnie lista w Poznaniu miała być ośmioosobowa. Komisarz wyborczy zmniejszył liczbę mandatów w Poznaniu do 6 osób. Wcześniej zebrałem deklarację od pięciu kobiet i trzech mężczyzn. Teraz okazuje się, że muszę jednej z kobiet podziękować za współpracę. Głupio się stało – dodaje.
Zgodnie z kodeksem wyborczym każda płeć ma zagwarantowane co najmniej 35 procent miejsc na listach wyborczych. 21 października będziemy wybierać prezydentów miast, burmistrzów i wójtów, a także radnych gminnych, powiatowych i wojewódzkich. Drugą turę wyborów zaplanowano na 4 listopada.