Na miejscu rozsypana była także żrąca substancja. Z tego powodu trzeba było wezwać specjalistyczną jednostkę - mówi rzecznik Powiatowej Straży Pożarnej w Gnieźnie Jarosław Łagutoczkin.
W pomieszczeniu, gdzie znajdowały się zwłoki, była też rozsypana substancja chemiczna - żrąca, dusząca. Było zagrożenie wybuchem. Na miejsce przyjechała grupa ratownictwa chemicznego z Poznania. Okazało się , że jest to środek używany do likwidacji kretów
- zaznacza Jarosław Łagutoczkin.
Okoliczności i przyczyny śmierci mężczyzny bada gnieźnieńska prokuratura.