Kopał z innym pracownikiem wykop związany z budową kanalizacji. W pewnym momencie ziemia się osunęła na obu mężczyzn. Jeden miał przysypane nogi, drugi - mieszkaniec Poznania - został ziemią zasypany całkowicie.
"Pozostali pracownicy próbowali odkopać zasypanego i wezwali na miejsce m.in strażaków" - relacjonuje oficer prasowy kościańskich strażaków Dawid Kryś.
Po przyjeździe na miejsce strażacy stwierdzili, że ten pracownik został już częściowo odkopany. Nie stwierdzili u niego funkcji życiowych. Natychmiast przystąpili do wykonywania resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Równolegle trwały prace nad wydobyciem go spod tej ziemi. Był nadal przysypany ziemią od pasa w dół. Po wykonaniu dostępu do niego, poszkodowany został ewakuowany na zewnątrz wykopu. Strażacy wspólnie z załogą ratownictwa medycznego kontynuowali jego reanimację. Niestety kilkudziesięciominutowe czynności nie pozwoliły na przywrócenie funkcji życiowych u 31-latka z Poznania. Został stwierdzony jego zgon
- mówi Dawid Kryś.
Okoliczności tego wypadku wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratury. Na miejscu pracowali też inspektorzy z Państwowej Inspekcji Pracy.