Taka trasa stanowi prawdziwe wyzwanie dla poruszającego się o kulach pana Leszka.
- Muszę uważać, żeby się nie potknąć. Nie wspomnę o tych mieszkańcach, którzy poruszają się przy pomocy balkonika albo na wózku inwalidzkim. Wyobraża sobie pan jazdę tam na wózku? To oznacza zatrzymanie ruchu i trąbienie. Kierowcy różne na nas reagują - opowiada mężczyzna.
Kierownik ośrodka Wiesława Cieślik zapewnia, że niepełnosprawni mogą liczyć na pomoc. Nie muszą ryzykować życia, przemieszczając się samodzielnie niebezpieczną drogą.
- "Pan z balkonikiem" wychodzi dla własnego ruchu, idzie do pobliskiego sklepu zrobić sobie zakupy. Mogą to za niego zrobić koledzy albo pracownicy, ale on podejmuje taką decyzję samodzielnie. Jeżeli zechce jechać samochodem to jest taka możliwość. Mamy jeden samochód, którym wozimy naszych mieszkańców na przykład do szpitali. Nasi mieszkańcy są jednak wolnymi ludźmi - podkreśla.
Bezdomnym będzie łatwiej, kiedy wzdłuż ulicy dokończona zostanie budowa chodnika. Chodzi o odcinek między ulicami Kobylepole a Agrestową. Prace mają potrwać do końca marca.