Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że cała kampania PO jest oparta na totalnym kłamstwie.
To jest sekta, do której nic nie dociera. Naszym zadaniem jest to, by ci ludzie nie doszli do władzy i byśmy mogli kontynuować nasz eksperyment
- mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Wspomniał też o szefie PO Donaldzie Tusku. Stwierdził, że Donald Tusk "w pewnym momencie za swoje usługi wobec Niemiec najpierw dostawał ordery".
Dostał to, co chciał, dostał funkcję, dostał pieniądze, no i teraz dostał też kolejne zadania. Tylko, czy mamy dać mu szansę jeszcze raz? Nie możemy mu dać tej szansy, w żadnym wypadku. Nie możemy dać tej szansy, bo nie chcemy takiej Polski, w której się zarabia za godzinę 3 czy 5 zł i w której ustala się z kanclerzem Niemiec, jaki w Polsce ma być wiek emerytalny
- mówił Kaczyński.
Prezes Kaczyński odniósł się ponadto do piątkowego orędzia marszałka Senatu Tomasz Grodzkiego. "Ten pan, co do którego dziesiątki osób zeznały, że mu płaciły za co nie należy płacić, ten pan ośmiela się wystąpić w telewizji i nas oskarżać o wielkie nadużycia" - mówił prezes PiS. Zaznaczył, że w tej sprawie (wiz) zostały już wyciągnięte wnioski polityczne i będą na pewno wnioski wyciągnięte z działania wymiaru sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński przypomniał, że Prawo i Sprawiedliwości chce znieść immunitety w imię zasady równości i uczciwości.
Zobaczymy, jak w tej sprawie, bo przecież oni (przeciwnicy) bardzo często się w tej sprawie wypowiadali właśnie +za+, jak w tej sprawie wypowiedzą się nasi obecni przeciwnicy
– dodał Kaczyński.
Przed targowym centrum kongresowym, gdzie odbyła się konwencja, pojawiła się kilkuosobowa grupa przeciwników rządu. Najpierw wdali się w utarczkę słowną z osobami, które czekały na wejście. Potem sami próbowali wejść mówiąc, że jest demokracja, ale ochrona ich nie wpuściła. Pojawiła się też policja, ale nie interweniowała.
M. Konieczna/PAP