- Chociaż próbowaliśmy utrzymać te połączenia, niestety zainteresowanie było znikome – mówi Anna Chmura, kierownik Działu Przewozów Pasażerskich PKS Piła.
- Pomimo dosyć długiego okresu czasu prowadzenia tej komunikacji, były to kursy deficytowe. Mówimy o kursach sobotnich i wieczorno-nocnych, w końcu jesteśmy firmą powołaną do tego aby obsługiwać rynek, a nie do tego by dokładać do tych połączeń - dodaje Chmura.
Te zmiany najbardziej odczują mieszkańcy Trzcianki, którzy nie mogą zrozumieć decyzji PKS’u.
- Zabierają nam podstawowe rzeczy do życia, Jak teraz dzieci dojadą do szkoły, ludzie do pracy, do szpitala do specjalistów. Tragedia - mówi mieszkanka Trzcianki.
- Nie masz samochodu, nie masz co liczyć, że do Piły czy gdzieś tam się dostaniesz - dodaje inny mieszkaniec.
Docelowo, nowy rozkład jazdy będzie obowiązywał do końca roku. To czy w międzyczasie pojawią się jakieś zmiany, zależy już tylko od dobrej woli.