Trafiło tam pięć z siedmiu drapieżników. Dwa najstarsze i w najgorszej kondycji - Gogh i Kan - zostaną w Polsce. W poznańskim zoo trwa budowa wybiegu dla nich.
10 tygrysów zamkniętych w klatkach w ciężarówce wyjechało 22 października z Włoch do Dagestanu w Rosji. Jedno zwierzę nie przeżyło transportu. Pozostałe przebywały przez kilka dni na granicy w Koroszczynie, kiedy transport cofnęła strona białoruska. Okazało się, że zwierzęta nie miały wymaganych dokumentów weterynaryjnych.
Po zbadaniu drapieżników weterynarze stwierdzili, że są one wycieńczone. Siedem tygrysów trafiło do ogrodu zoologicznego w Poznaniu, a dwa zostały przewiezione do Człuchowa. Sprawą transportu z Włoch do Rosji zajęła się polska prokuratura. Zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków usłyszał lekarz weterynarii z przejścia granicznego w Koroszczynie Jarosław N., a także 32-letni Rosjanin, który organizował przewóz zwierząt.