W bibliotece zapachów jest 6 tysięcy fiolek i pojemników z różnymi aromatami, zarówno przyjemnymi, jak i brzydkimi. Uczniowie mogą poczuć perfumy, olejki eteryczne, konkretne napoje, potrawy, ale także na przykład zapach lokomotywy czy odór zwierzęcych odchodów.
„Najbardziej naszym dzieciom podobają się aromaty spożywcze” – mówi opiekunka Aromatorium, Magdalena Ciura.
Kiedy zaczynaliśmy, mi się wydawało, że tak zwane ładnie pachnące dla wszystkich będą podobały się uczniom. Proszę państwa, żadne geranium, żadna cytrynka czy bergamotka, a gdzie tam. Olejek herbaciany, rewelacja dla naszych uczniów, mnie on szczególnie nie pachnie. Cynamon, piżmo, to są wybory naszych dzieci
- mówi Magdalena Ciura.
Aromatorium jest przystosowane do niewidomych dzieci. Uczniowie ośrodka będą rozpoznawać różne wonie i tworzyć mapy zapachowe. Na koniec zajęć każdy może przygotować własną mgiełkę zapachową, balsam do ciała lub przyprawę.
„Osoby niewidome, tracąc jeden zmysł, rozwijają kolejne: dotyk, zapach, smak” – wskazuje prezes Polskiego Związku Niewidomych, Andrzej Brzeziński.
Ktoś opowiada o kolorach, na przykład lawendy, to dodatkowo jak dostanie słoiczek z zapachem lawendy, to już działa to na umysł, na rozwój, i powiedzmy, nie widzi, ale już i z opowiadań i przez ten zmysł zapachu na pewno jest łatwiej
- mówi Andrzej Brzeziński.
Biblioteka zapachów powstała dzięki wsparciu powiatu poznańskiego. Jak podkreśla starosta Jan Grabkowski, to jedyny taki obiekt w kraju i Europie, a może nawet na świecie. Osoby spoza szkoły także mogą skorzystać z Aromatorium. Trzeba jednak wcześniej umówić się na wizytę.