"Ukraińcy walczą broniąc swojej ziemi i w istocie broniąc Europy, broniąc świata zachodnich wartości" – mówi przewodniczący wielkopolskich struktur Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński:
Mamy teraz rok wojny, w której Ukraińcy niezwykle dzielnie – ale płacąc też ogromne ofiary i koszta – walczą broniąc swojej ziemi i w istocie broniąc Europy, broniąc świata zachodnich wartości i tej solidarności, którą budujemy chociażby w Unii Europejskiej czy w NATO przed elementem rozkładu, jaki próbuje Rosja na różne sposoby w ten świat zachodni wciskać – czy poprzez finansowanie skrajnych partii, czy poprzez zamachy, poprzez cyberataki, poprzez dyplomację, a teraz przez wojnę tak naprawdę
- mówi Rafał Grupiński.
Poseł Grupiński uważa, że determinacja Rosji do poszerzania swojej strefy wpływów zwiastuje długą wojnę na wyczerpanie, a szansa na zakończenie konfliktu w tym roku jest niewielka.
Podobnie wojnę na Ukrainie ocenia poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski, który jednocześnie podkreśla znaczenie polskiej pomocy dla Ukrainy:
Widzimy bohaterski opór Ukrainy, ale widzimy też cenę, jaką ten kraj za to płaci. Polska należy do tych państw, które od samego początku wspierały Ukraińców w walce o wolność, później też inne państwa europejskie. Dziś można powiedzieć, że solidarnie Europa wspiera Ukrainę, co niestety nie oznacza, że jest to gwarancja, że wojna zakończy się szybko. Musimy zrobić wszystko, aby Ukraina wygrała, bo walka Ukrainy jest także walką w naszym interesie
- mówi Bartłomiej Wróblewski.
Agresja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się wiele lat temu. Już w 2014 roku Federacja Rosyjska prowadząc zbrojne działania hybrydowe zajęła Krym i doprowadziła do konfliktu zbrojnego w Donbasie. W jego wyniku utworzyła na tych terenach dwa prorosyjskie regiony separatystyczne – Doniecką Republikę Ludową i Ługańską Republikę Ludową. W 2022 roku wybuchła pełnoskalowa wojna na Ukrainie, rozpoczęta 24 lutego napaścią na ten kraj przez wojska Federacji Rosyjskiej. Od tego czasu Rosjanie zajęli tylko jedno duże ukraińskie miasto – Chersoń – ale musieli się z niego wycofać w listopadzie zeszłego roku. Wojska agresora w związku z prowadzoną inwazją oskarżane są o grabieże i zbrodnie dokonywane na ludności cywilnej.